Pojedziemy na łów, na łów

To jedna z pierwszych piosenek, które katowałam godzinami jako kilkuletnia dziewczynka opanowując skomplikowaną sztukę grania na instrumencie. Na jakim nie powiem, bo się wstydzę... Ale moje dzisiejsze łowy były niezaplanowane, choć zdobycz chodziła za mną (czy raczej ja za nią) od bardzo dawna.No będzie dobre 24 miesiące. I jak Wam się podoba? Dodatkowym jego atutem jest cena, nie wiedziałam, że tak miło można się przy kasie rozczarować. Zwłaszcza w sieciówce w centrum handlowym.