Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Moja różowa bindownica. Bind-it all

Od dziecka kolor różowy raczej mnie nie interesował, a zdecydowanie nie był moim ulubionym. Dlatego tym bardziej wybierając bindownicę nie był w moim mniemaniu atutem (delikatnie mówiąc). Zdecydowały recenzje zadowolonych i tych mniej zadowolonych użytkowniczek. Zacząć od wad czy zalet? Niech będą zalety: - łatwa w obsłudze, stabilna dzięki swojej wyciąganej podpórce - nie zajmuje dużo miejsca i jest poręczna - robi klasyczne, prostokątne dziurki - w komplecie znajdował się próbnik do wielkości sprężyn i jednocześnie wzornik odległość przy doginaniu sprężyn Wady: - nie można (bądź jeszcze nie znalazłam sposobu by) zrobić mniej niż 6 dziurek. Można zrobić 5 ale obawiam się, że można w ten sposób uszkodzić bindownicę, ale ostatnią z dziurek robić blisko brzegu. - doginanie jest czym czego trzeba się nauczyć, a sprawa komplikuje się dużo bardziej jeśli dziurek jest więcej niż 6, element który dociska sprężyny przy doginaniu obejmuje na raz tylko 6, dlatego