Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

Prawie mój zamek

Kilka miesięcy temu poznałam (choć się trochę broniłam) niesamowicie kreatywnego faceta. Chłopak z nieco innej bajki, taki zbyt bezpośredni, uparty, ale zarażający dystansem do świata i niezwykle zainteresowany każdym przejawem kreatywności.  Jak nie wyrazi sprzeciwu to zaproszę Was na jego bloga, ale to za jakiś czas. Ale do rzeczy. Bohaterem tego posta jest nie Kreatywny K. a papierowy model zamku, do którego K. zdołał mnie przekonać. To taki mój pierwszy krok w klejeniu modeli. A ten zameczek świetnie się to tego nadał- poziom trudności niezwykle sprzyjający i podbudowujący takich laików jak ja. Zainteresowanych zmierzeniem się ze sklejeniem tego zameczku zachęcam do pobrania tutaj. Natomiast tych ciekawych mojego debiutu modelarskiego zapraszam na dokumentację w kadrach poniżej.

Lubilatki lutowe cz. II

Obraz
Kartka, którą dziś chciałabym Wam pokazać została poczyniona dla wiecznie roześmianej A. To dobra dusza, która swym zaraźliwym śmiechem przepędza najciemniejsze chmury. Dziewczyna, która wyciągnęła mnie na wakacje nad jezioro kiedy najbardziej tego potrzebowałam. Moja kochana A. ma taką jakąś niepojętą moc przyciągania dobrych acz specyficznych ludzi. A przebywanie w takim towarzystwie jest największą przyjemnością. I dla takiej oto niepowtarzalnej dziewczyny przyszło mi zrobić karteluszkę urodzinową. Kolory takie jak ona. Ciepłe, ciekawe z nutką szaleństwa. Mam nadzieję, że Ci się podoba kochana Jubilatko.

Lubilatki lutowe cz. I

Obraz
Jakoś tak mijają te dni i tygodnie 2014 roku a ja ciągle nie mogę się do niego przyzwyczaić. Ręka mi drży za każdym razem gdy mam zapisać datę. I  tak też było i przy tej kartce urodzinowej dla niesamowitej A.A. Dziewczyny tak pozytywnej i z ogromnym dystansem do świata, że ciągle nie mogę się nadziwić, a znamy się nie od dziś. Urodziny, kochana jubilatka, miała dziesięć dni temu, ale tak to już jest, że czasem mieszkając w różnych miastach nie udaje się szybciej spotkać (smuteczek). Odrobinę nagnę własne zasady i publikuje tego posta przed wręczeniem kartki (jakieś dwie godziny), robię to bo wiem wiem, że A. jest zajęta i tu dzisiaj nie zajrzy. A ja już nie mogłam się doczekać, żeby zrobić wpis. Jakoś ich mało w tym roku i tym bardziej tęskno i śpieszno mi za każdym kolejnym. I co myślicie? Lubicie ten efekt "kropli rosy" jaki zastosowałam na kwiatku? Zostałam uświadomiona, że pojęcie LUBILATKI nie jest zrozumiałe. Śpieszę więc z wyjaśnieniem. Słowo to opi