Lubilatki lutowe cz. II


Kartka, którą dziś chciałabym Wam pokazać została poczyniona dla wiecznie roześmianej A. To dobra dusza, która swym zaraźliwym śmiechem przepędza najciemniejsze chmury. Dziewczyna, która wyciągnęła mnie na wakacje nad jezioro kiedy najbardziej tego potrzebowałam.

Moja kochana A. ma taką jakąś niepojętą moc przyciągania dobrych acz specyficznych ludzi. A przebywanie w takim towarzystwie jest największą przyjemnością.

I dla takiej oto niepowtarzalnej dziewczyny przyszło mi zrobić karteluszkę urodzinową. Kolory takie jak ona. Ciepłe, ciekawe z nutką szaleństwa. Mam nadzieję, że Ci się podoba kochana Jubilatko.



Komentarze

  1. Oh! Ah! Oh! Cudownie się to czytało... i super się też na nią patrzy! Czekam na oficjalne wręczenie :) :P A Miśki czekają na Ciebie!
    W końcu jestem bohaterką Twojego posta! :) Dożyłam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy liczy się to co w środku?

Candy z okazji 100 obserwatorów.

Ogłaszam moje drugie candy !!!