Rozstanie

Rozstaliśmy się choć tego nie planowałam. On miał być mój. Od początku darzyłam go szczególnym uczuciem. Ale czasem dzieje się COŚ i nie da się inaczej. Będę tęsknić i choć nie będzie go łatwo zastąpić, wiem, że to dobra decyzja. Wszystkie swoje prace tak długo "mam na warsztacie",  aż sama uważam, że wart jest uwagi i ma w sobie cząstkę mnie. To był projekt bardzo pracochłonny między innymi przez szczegóły wykonane magikiem i przeszycia na brzegach, które ciągle są dla mnie dużym wyzwaniem. (zdjęcia robione na szybko niestety nie pokazują tych drobiazgów). Okładka ma jeszcze miejsce na określenie okazji, tematyki zamieszonych fotografii / pamiątek, a zębaki są ruchome, czego tez na zdjęciach , o dziwo ;) nie widać.

Motywacją do rozstania była idea pomocy w spełnieniu czyjegoś marzenia... i tak mój inspirowany nurtem steampunkowym album trafił na licytacje. Dziękuję osobie, która go przygarnęła.: ) Powiem, że miałam tremę, że nikt nie będzie miał go ochoty licytować, szczęśliwie chętnych było kilkoro więc przebieg licytacji był korzystny.


Przez ostatnie miesiące łatwiej było mi wrzucać prace na fb. To zdecydowanie nie to samo, ale tam też gorąco zapraszam :)

A ja szukam szarych kopert i zaczynam od nowa.






Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy liczy się to co w środku?

Candy z okazji 100 obserwatorów.

Ogłaszam moje drugie candy !!!