Czy blogowanie ma jakieś negatywne skutki?
Ostatnio
niestety stwierdzam, że tak. I nie chodzi mi o czas. Bo i tak poświęcany przeze mnie na to czas, to ten, który spędzam kreatywnie, a
to jest niezbędne w naszym niestety momentami monotonnym życiu. Chodzi
mi raczej o rodzaj uzależnienia, chęci posiadania.. Jak ja widzę te
wasze dzieła, nowe techniki to mnie aż skręca z zazdrości ;) też chce
zrobić taki notes, wisior czy kartkę. Kusza mnie robotki na szydełko
(chociaż całkowicie nic sama z szydełkiem zrobić nie potrafię), sfery własnoręcznie wydziergane na drutach - szalik prawo-lewo to moje największe osiągniecie w tym temacie... Wymieniać mogłabym w
nieskończoność... Jesteście skarbnica bez dna. Dzięki dziewczyny! Tylko
ja muszę bardziej nad sobą procować i nie rzucać się ciągle na coś
nowego.
Ale
ostatnio dałam sie ponieść. Dokonałam zakupów biżuteryjnych. Już nie
mogę się doczekać paczki, nie omieszkam się pochwalić. Już wiem jak
częśc z nich połączyć i stworzyć małe cuda...
Teraz,
żeby nie było ze nic ostatnio konstruktywnego nie powstalo zamieszcze
jutro do dziś już nie dam rady (wykończą mnie te upały) zdjecia mojego
kolejnego albumiku... Brakuje mu tylko czegoś na okładce, może
podpowiecie?
hmmmm ja bym też znalazła parę minusów jednak u Ciebie ten minus przeradza się w plus :D
OdpowiedzUsuńTeż tak mam :) Czekam na albumik bo jesteś mistrzynią! :)
OdpowiedzUsuńOczekiwanie na albumik mi sie przeciaga, a Ty Aniu tak mi schlebniasz z tymi albumikami, że może czas o jakies wymiance pomyśleć? :P
OdpowiedzUsuń