Wielkie pakowanie. Trening przedświąteczny
Dziś dzień upłynął mi bardzo Mikołajkowo. Spędziłam kilka ładnych godzin w cudownej atmosferze w jednym z magazynów tegorocznej Szlachetnej Paczki.
Dzień długi i męczący (pogoda też w tym temacie dołożyła swoje 3 grosze), ale niezwykle pozytywnie nastrajający. Przepełniony treningiem pakowania większych i mniejszych paczek. Największym wyzwaniem zdecydowanie było opakowanie lodówki (Asiu, dzięki że podjęłaś mój wariacki pomysł). Zadanie to pochłonęło nie tylko sporo naszej inwencji i pomyślunku, ale i 6 arkuszy papieru prezentowego, kilka metrów taśmy i około 10m wstążki (chyba nie myśleliście, że mogłyśmy sobie odpuścić przewiązania pakunku wstążką?)
Jutro dzień dugi tego przemiłego działania. Jutro też zdobędę zdjęcia kilku najbardziej kreatywnych pakunków.
Komentarze
Prześlij komentarz