Moja hodowla przyszłych drzew cytrusowych

Jedną z moich pasji, którą się tu jeszcze nie dzieliłam jest hodowla drzewek cytrusowych. Moje marzenie o posiadaniu drzewka cytrynowego pojawiło się kilka lat temu. Okazało się jednak że kupno odchowanego już 2-3 letniego drzewka to koszt powyżej 150zł. Dodatkowo też spotkałam się z wieloma opiniami, że często zakupione rośliny w ogrodniczych marketach czy kwiaciarniach szybko więdną z powodu ich złego przechowywania w czasie transportu. 

Porzuciłam więc marzenie o kupnie gotowego drzewka na rzecz myśli wyhodowania własnego z pestki. Okazało się jednak, że sposoby jakie znalazłam w internecie te kilka lat temu z jakiś nieodgadnionych względów nie pomogły mi w spełnieniu marzenia. Dopiero gdy mój młodszy brat postanowił  mi w tym pomóc nastąpił przełom. I tak właśnie na mój parapet trafiła pierwsza roślinka cytrynowa. Metoda hodowania wypracowana przez  brata okazała się być prostą na tyle, że samodzielnie od kilku miesięcy, doprowadziłam do wykiełkowania kilkunastu pestek. Na zdjęciach poniżej te które mieszkają w pokoju bo kuchenne mają o tej porze bardzo niekorzystne światło.


Komentarze

  1. świetne! zdradzisz ten sposób? też chciałam takie drzewko:P

    OdpowiedzUsuń
  2. super. Ja uwielbiam zapach liści cytrusów,a jak jeszcze obrodzą to już w ogóle fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. I prosze jak pięknie pasuje: chciec to moc:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Szara może jeszcze dziś edytuje posta z info o wygranej w candy i dodam tam szybki schemat hodowlany. :)

    TworzymyInaczej liście niestety jeszcze nie pachną, a na owoce można liczyć najwcześniej za dwa lata.

    Deilephila pewnie czasem potrzeba tylko trochę więcej czasu i cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no - wyglądają bardzo imponująco!

    OdpowiedzUsuń
  6. u... ja też uwielbiam cytrusy domowe :)
    niech Ci duże wyrosną!

    OdpowiedzUsuń
  7. super ... moja babcia ma juz metrowe niestety owocków nie daja ale za to jak sie koło nich stanie i potrze listki cudownie pachna ... a u mojej mamy dla mnie sprezentowane juz rosnie pomalutku goya niestety nie moge jej zabrac teraz do domku gdzyz są mrozy więc lepiej nie ryzykowac ... beda ci te drzewaeczka pięknie potem pachniec pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy liczy się to co w środku?

Candy z okazji 100 obserwatorów.

Ogłaszam moje drugie candy !!!