Wyróżnienia - moja refleksja i podziękowania
Przyznam, że od zawsze miałam problem z przyjmowaniem komplementów i wyróżnień. I nie minęło mi to do dziś... Stety- niestety. Czasem nie umiem się zachować i potem obawiam się, że może być to odczytane jako pycha czy zadufanie w sobie. Od tego jestem daleka.
W tym miejscu chciałabym przedewszystkim przeprosić Ani z Warsztaty Niebieskie Migdały, od niej dostałam pierwsze wyrożnienie i z perspektywy czasu oceniając moje zachowanie-a w zasadzie przemilczenie tematu tyło niewłasciwe. Mam nadzieję, że Ania nie chowa do mnie urazy.
Dziś chcęc nadrobić mój nietakt zamieszczam oba otrzymane wyróznienia od Ani i Sylwii.
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję, nie czuję, żebym na nie "zapracowała" i to dlatego moje całe zagmatwanie tematu. Obie bardzo mocno was ściskam.
Od Ani :
Od Ani :
od Sylwii
Pozostały jeszcze moje nominacje. A to akurat znowu problem dla mnie bo chciałabym Was wszystkie tu wpisać ....
Chyba jednajk wyróznienia nie sa dla mnie bo robie za duzo problemów... Przepraszam
Wyróżnienia są na pewno miłe, aczkolwiek nie jesteś jedyną osobą, która po prostu ich nie przyjmuje. Na pewno wystarczy podziękować i powiedzieć, że nie ma się w zwyczaju przyjmowania wyróżnień i myślę, że nikt nie poczułby się przez to urażony :) ja jeszcze co prawda nie dostałam żadnego, ale teraz tak myślę, że też by mi było ciężko wybrać osoby, które ja miałabym wyróżnić, bo musiałabym nominować wszystkich, których blogi obserwuję :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! zgadzam sie z Tobą. Widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy. Bo to, że to miłe to też nie mam wątpliwości :)
UsuńOczywiście, że cały problem jest z "podawaniem dalej" :) Ja jestem przekonana, że twój blog zasługuje na nie jedno wyróżnienie ale jeśli masz się czuć dyskomfortowo po prostu wstaw info, że nie przujmujesz :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ja też uważam, że twój blog zasługuje na wyróżnienie;)
OdpowiedzUsuń